W piątek byłam w parku na zdrowiu. Była też Gosia z Manią, Julia z Schejrą i Jessie, Patrycja z Nadią, Asia z Juniorem i Iza z Janką. Ćwiczyłam z Negrą skoki do wody i bardzo dobrze jej szło, bo za pierwszym razem jak rzuciłam to Negra skoczyła dalej niż poleciała piłeczka. Potem byłyśmy trochę się przejść i znowu poszłyśmy nad staw. Ogólnie spacerek trwał jakieś 3 godziny. Negra nie dość, że szalała w parku to jak wróciła do domu zamiast się położyć to zaczęła się bawić szarpakiem, ten pies jest nie do zmordowania :D
Niestety nie mam zdjęć z tych dwóch dni
W sobotę ( dzisiaj) pojechałam z Agatą na osiedle Widzew spotkać się z kolegą Patrykiem i jego sunią labradora Riki. Chodziliśmy gdzieś po polach, Negra wykąpała się w jakimś brudnym zbiorniku wodnym ( akurat muszę ja dzisiaj wykąpać), a potem usiedliśmy. Negra co chwile wyjmowała sobie piłeczkę z mojego plecaka, bawiła się też z Riki wielkim kijem. Znowu trochę próbowałyśmy łapać frisbee, ale Riki zabierała je Negrze. Ogólnie miło spędzone 5 godzin. Zdjęć też mało bo bateria w aparacie padła po 3 minutach, więc musiałam posłużyć się telefonem.
Tak ładnie szły razem na smyczy
Jak wracałyśmy to Negra była zmęczona i o dziwo położyła się w autobusie. Teraz sobie leży na balkonie i odpoczywa. I to by było na tyle...
Zapraszam do komentowania oraz dołączania do bloga :)